Ludobójstwo w Rwandzie to masakra osób pochodzenia Tutsi dokonana przez ekstremistów Hutu (przede wszystkim z bojówek Interahamwe i Impuzamugambi) w Rwandzie w ciągu około 100 dni od 6 kwietnia do lipca 1994 roku. Jej ofiarą padło, według szacunków, od 800 000 do 1 071 000 ludzi. "Bóg zasypia w Ruandzie" Ten wstrząsający dramat, ukazuje jedno z najtragiczniejszych wydarzeń XX wieku. Oraz życie po nim. Ruandyjska wojna plemienna, stawiana jako trzecie po naziźmie oraz ofiarach komunizmu wydarzenie, które w ciągu ponad 3 miesięcy, pochłonęło prawie 1 milion osób! W tym czasie cały świat "bezczynnie " przyglądał się krwawym zamieszkom w tym "chrześcijańskim" kraju. Hutu i Tutsi, dwa ruandyjskie plemiona, przez wieki żyły obok siebie. Mieli wspólne domy rodziny oraz interesy. Aż do pewnego dnia gdy jedni dla drugich stali się oprawcami. Masakry nie dokonywały się za pośrednictwem , szwadronów śmierci, nazistów lub innych skrajnych fundamentalistów. Lecz z rąk bliskich i znajomych, często przyjaciół i krewnych. Mężowie wydawali swe żony, matki pozbawiały życia swe dzieci , tylko dlatego iż w ich żyłach płynęła krew Tutsi! Ludzie, którzy stanowili normalne społeczeństwo , zostali skłóceni, oszukani, zmanipulowani! Stając się jednoczesie katem i ofiarą w jednej osobie. To dramatyczny "przykład" masowej psychomanipulacji tłumem, jest ostrzeżeniem dla całego świata. Co może stać się zżyciem ludzi, gdy u sterów państwa zasiadają ludzie nieznający bożych norm i praw, którzy "nacjonalistyczne" ideologie, stawiają życie ludzkie. |